wtorek, 14 czerwca 2011

Jesienna inwersja




Październik 2009 r. O 5 rano byłem już na szlaku. Gdy pojawiłem się w schronisku na Jaworzynie Krynickiej ok. 8 godz., spytali się mnie czy nie mogę spać. A ja byłem po prostu szczęśliwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz